13.06.2009 Darłovia Darłowo - Mistral Mirosławiec
W zimną i pochmurną sobotę na ostatni mecz w tym sezonie zbieramy się w niecałe 70 osób.Wszyscy z wielkim animuszem przyszli "świętować" utrzymanie,czyli plan minimum.Już od wejścia zawodników na murawę zaczynamy z głośnym "Naszym klubem MKS..." do tego dochodzą machajki które powiewają wzdłuż trybuny krytej.Każdy z zawodników tego dnia miał jedna z naszych kolorowych machajek, wchodząc na boisko,które później przekazali nam.Na plocie powiewa nasza "barwówka" oraz flaga reprezentacyjna,a doping niesie się po całym stadionie.Około w 20 min. odpalamy stroboskopy oraz ognie wrocławskie co daje piorunujący efekt.Po chwili każdy z nas dumnie prezentuje barwy klubowe.Pod koniec pierwszej polowy rozciągamy pasy materiałów,a doping jest już coraz głośniejszy aż do ostatniej minuty.Druga polowe zaczęliśmy od baloniady w barwach naszego klubu,a na płocie wisiał nasz skarb,czyli flaga Darłovia Darłowo.Dziesięć min. później zaczęliśmy głośne odliczanie a w gore poleciało prawie 70 serpentyn.Zabawa na trybunach tego dnia była wspaniała,zdjęte koszulki i gole torsy oraz masę wygłupów mówią same za siebie.Pod koniec odpalamy kilkanaście wulkanów.Natomiast w ostatnich minutach przy asyście machajek odpalamy 7 rac co daje bardzo fajny efekt zwłaszcza przy wyniku 5-1 Wink Gwizdek kończący to piękne przedstawienie oznaczało tylko jedno...świętowanie wraz z piłkarzami na murawie przy głośnym dopingu i dźwięku bębna,który przez cały czas nadawał rytmy naszym pieśnią.Co więcej pisać,cieszy wynik,cieszy utrzymanie i najważniejsze to że pokazaliśmy na co nas stać w tym sezonie...a wiec do zobaczenie w następnym lepszym sezonie !!!